Policja z Iławy (warmińsko-mazurskie) ukarała mandatem w kwocie 2,5 tys. zł. mężczyznę, który kompletnie pijany prowadził rower i wtargnął na jezdnię wprost przed auto. Oficer prasowa policji w Iławie Joanna Kwiatkowska poinformowała PAP, że w niedzielę po zapadnięciu zmroku świadkowie poinformowali policję o niebezpiecznym
Przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Jeżeli przekroczymy dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym o 51 km/h lub więcej, grozi nam nie tylko wysoki mandat, tj.: do 17 września 2022 roku – 1500 zł i 10 punktów karnych; po 17 września 2022 roku – 1500 zł i 13 punktów karnych;
Art. 19 ustawy został uzupełniony o ust. 4 i 5 w brzmieniu: 4. Poza obszarem zabudowanym w tunelach o długości przekraczającej 500 m, kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż: 1) 50 m - jeżeli kieruje pojazdem o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t lub
Z jego relacji wynika, że poruszał się samochodem poza terenem zabudowanym z prędkością około 90 km/h. Gdy zaczął zbliżać się do znaków informujących, że wjeżdża do miejscowości Miłosna, następnie na teren zabudowany, zaczął zwalniać. Niestety, tuż za owym znakiem znajdowała się zatoczka, a w niej policjanci.
W związku z publikacją na stronach internetowych Ministerstwa Infrastruktury projektu ustawy „o dopuszczeniu pojazdów do ruchu”, której art. 75 zmienia art. 40 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, czego konsekwencją będzie obowiązek używania przez rowerzystów kamizelek odblaskowych poza terenem zabudowanym oraz obowiązek noszenia kasków przez rowerzystów do 18 roku życia chcemy
2 października 2021. Dopuszczalne prędkości na polskich drogach. Każdy kierowca a nie tylko osoba zdająca egzamin na prawo jazdy powinna znać przepisy ruchu drogowego. Zmieniająca się ustawy prawo o ruchu drogowym spowodowała zmiany w dopuszczalnych prędkościach na drogach – 1 czerwiec 2021. Zmiany te przyniosły również
29. Budowa i przebudowa zjazdu. Art. 29. Budowa i przebudowa zjazdu. 1. Budowa lub przebudowa zjazdu należy do właściciela lub użytkownika nieruchomości przyległych do drogi, po uzyskaniu, w drodze decyzji administracyjnej, zezwolenia zarządcy drogi na lokalizację zjazdu lub przebudowę zjazdu, z zastrzeżeniem ust. 2. 2.
Kwestię poruszania się hulajnogą elektryczną reguluje art. 33a ustawy Prawo o ruchu drogowym. I tak, umożliwia on jazdę hulajnogą po jezdni. Aby to stało się możliwe, muszą pojawić się jednak jeszcze dwie przesłanki. Po pierwsze przy drodze nie może być wydzielonej ścieżki rowerowej, ewentualnie pasa ruchu dla rowerów.
Przepisy w materii odbierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h nie zmieniły się i nie rozszerzyły się także poza teren zabudowany. Jednak wcale nie znaczy to, że policja nie zatrzyma prawa jazdy kierowcy, który z drastyczny sposób naruszył przepisy drogowe, także limity prędkości, poza terenem zabudowanym.
wreszcie pojawia się nasz kontrapas rowerowy: można go wytyczyć na drodze jednokierunkowej w obszarze zabudowanym, na której dozwolona prędkość ruchu nie przekracza 50 km/h („dopuszcza się lokalizowanie pasa ruchu dla rowerów w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazanego znakiem D-3”, pkt. 7.11.1 rozporządzenia ws
55GQ0. Ostatnie raporty Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, dotyczące bezpieczeństwa na drogach w krajach UE, mówią same za siebie – Polska jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów dla rowerzystów. Potwierdzają to statystyki za rok 2017 opublikowane przez Komendę Główną Policji. W 2017 r. kierujący pojazdami na polskich drogach spowodowali wypadków (86,6 proc. ogółu). W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 2091 osób (73,9 proc.), a zostało rannych (89,1 proc.). W wypadkach drogowych ogółem poszkodowanych zostało osób, w tym śmierć poniosło 2831 osób, a zostało rannych, w tym ciężko. Najczęściej uczestnicy ruchu drogowego ginęli w wypadkach, które wydarzyły się poza obszarem zabudowanym. Prawie w co szóstym takim zdarzeniu zginął człowiek, podczas gdy na obszarze zabudowanym w co dziewiętnastym. Jeśli chodzi tylko o drogi krajowe, to łączna ich długość wynosi km. Ogółem na tych drogach miało miejsce w 2017 r. 7598 wypadków (23,2 proc. z ogólnej liczby), zginęły w nich 934 osoby (33 proc. ogółu zabitych), a rany odniosło osób (25,4 proc. ogółu rannych). Wskaźnik wypadków na 100 km wynosi 39,4. Najwięcej wypadków zanotowano na Drodze Krajowej nr 7, a następnie drogach nr 1, 8, 94 i 12. W roku 2017 w globalnej liczbie poszkodowanych w wypadkach, największy odsetek stanowili kierujący samochodami osobowymi i ich pasażerowie (54,4 proc). Piesi stanowili 20 proc. wszystkich poszkodowanych, co wynika z dużego udziału potrąceń w ogólnej liczbie wypadków (24,1 proc. ogółu zdarzeń) oraz z prawidłowości, iż na styku pojazd – pieszy, ten ostatni jest narażony na znacznie większe niebezpieczeństwo niż kierujący. Wskaźnik śmierci rowerzystów w wypadkach liczony na milion mieszkańców wynosi w Polsce około 9, co nie przysparza nam chwały, bo średnia dla Unii Europejskiej jest o połowę mniejsza. W okresie ostatnich dwóch lat „wyprzedziły” nas tylko Serbia (8) i Litwa (8,5). Holandia również ma wskaźnik podobny do Polski, ale biorąc pod uwagę liczbę rowerzystów, trudno dokonywać jakichkolwiek porównań na tym polu. W 2017 r. polscy rowerzyści przyczynili się do powstania 1546 wypadków, w których zginęło 119 osób, a 1481 osób doznało obrażeń ciała. Najczęstszymi przyczynami wypadków powodowanych przez rowerzystów było nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu (518 wypadków), nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu (188), niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (116), inne przyczyny (260). Natomiast aż kierujących rowerami stało się ofiarami wypadków drogowych. Zginęło 220 cyklistów, 2592 odniosło rany, w tym 1208 ciężkie. Policyjne statystki mówią o 165 przypadkach najechania rowerzysty na pieszego, w wyniku czego 154 pieszych zostało rannych. Ścieżki rowerowe w Polsce są bardzo wąskie, do tego dochodzi kiepska świadomość pieszych, którzy często nie mają pojęcia, że są to drogi przeznaczone wyłącznie dla rowerzystów. Plagą w środowisku rowerzystów są brawura, nieznajomość przepisów, brak wyobraźni oraz zwykła głupota. Ważne jest zatem podniesienie świadomości pieszych poprzez wdrożenie w życie specjalnych cykli edukacyjnych w mediach, ale także, a może przede wszystkim, zdyscyplinowanie cyklistów. Surowe kary pieniężne w postaci wysokich mandatów powinny dotykać rodziców nieprawidłowo przewożących dzieci na rowerze, cyklistów jeżdżących bez kasku i elementów odblaskowych nocą poza terenem zabudowanym. Należy szybko i wszelkimi dostępnymi metodami wyplenić jazdę ze słuchawkami na lub w uszach. To ewidentny brak wyobraźni, mogący mieć katastrofalne skutki tak dla pieszych i kierowców samochodowych, jak i samych rowerzystów. Słuchający muzyki nie jest bowiem w stanie usłyszeć na przykład sygnału pędzącej karetki pogotowia, czy ostrzegawczego dzwonka innego cyklisty. Najsurowsze kary, nawet do kilku tysięcy złotych, powinny być nakładane na rowerową dzicz, czyli młodych osobników szarżujących slalomem po chodnikach i powodujących popłoch wśród pieszych, często matek z małymi dziećmi, czy z wózkami. Ludzie ci muszą zrozumieć, że gospodarzami chodników są piesi, natomiast cykliści są tam tylko gośćmi. Chodnik jest bowiem z definicji przeznaczony przede wszystkim dla osób pieszych. Surowe restrykcje powinni także odczuć rowerzyści wjeżdżający swoimi jednośladami na pasy. Jeśli przejście nie posiada odrębnej sygnalizacji świetlnej dla rowerzystów, prowadzący jednoślad musi zsiąść z niego i przeprowadzić przez pasy. Dopiero po ich opuszczeniu może ponownie wsiąść na rower. Niestety, rowerzyści w Polsce są praktycznie poza kontrolą. Niezwykle rzadko zdarza się, by policjant bądź strażnik miejski zadawali sobie trud kontrolowania cyklistów podczas ich podróży ciągami pieszymi, czy rowerowymi. Nasuwa się więc pytanie, kto ma czuwać nad bezpieczeństwem pieszych przemieszczających się po wyznaczonych dla nich ciągach komunikacyjnych? Jak informuje stołeczny ratusz, liczba rowerzystów z roku na rok rośnie. W Warszawie codziennie porusza się ponad 70 tysięcy jednośladów, co stanowi ponad 5 proc. wszystkich przejazdów. Miasto dysponuje ponad 500 kilometrami ścieżek rowerowych, a ma być ich coraz więcej. Niestety, ścieżki w Warszawie są za wąskie, co zwiększa niebezpieczeństwo kolizji. Ostatnio w alei KEN na wysokości Jeżewskiego, na prostym odcinku, doszło do czołowego zderzenia... dwóch cyklistów. Jeden z nich nieprzytomny został odwieziony do szpitala. Ciekawe, co było przyczyną kolizji. Jest jeszcze jeden poważny problem dotyczący rowerzystów, a konkretnie samych rowerów. Po Warszawie poruszają się jednoślady nazywane "pancernymi" i "nosorożcami" (foto). Zderzenie z czymś takim to kalectwo lub śmierć. "Pancerne" wyposażone są w konstrukcję grubych blaszanych rurek przed kierownicą, na których można przewieźć worek ziemniaków. Używane przez jedną z firm kateringowych "Nosorożce" są niebezpieczniejsze, ponieważ metalowy "róg" może przebić człowieka na wylot. Mówi pan Sławomir Jabłoński z Mokotowa, zapalony cyklista, kiedyś właściciel sklepu z rowerami: "Proszę zwrócić uwagę na potężny przedni bagażnik, który jest przyspawany do ramy na stałe oraz na pancerny i nie wyprofilowany widelec. W razie zderzenia z przeszkodą taki widelec nie podda się łatwo siłom zewnętrznym. Poprzedni rower Veturilo miał lekki przedni bagażnik i delikatniejszy widelec. Te rowery są bardzo niebezpieczne, co przetestowałem na sobie. Jedynie dobry refleks i obycie z rowerem pozwoliły mi wyjść z kolizji z takim monstrum tylko z drobnymi otarciami i zadrapaniami. Jestem rowerzystą od zawsze i nie przypominam sobie, by kiedykolwiek był produkowany seryjnie taki pancerny rower. Dziwię się, że tego rodzaju jednoślady zostały dopuszczone do ruchu". Bezpieczeństwo obywateli jest ponad wszytko. Dlatego władze Warszawy powinny szybko pochylić się nad ogarnięciem rowerowego boomu, bo ograniczanie się wyłącznie do zachęcania warszawiaków do korzystania z jednośladów jest ruchem mądrym, ale niewystarczającym. Wydaje się, że koniecznością stało się dokonanie zmian w dawno nie nowelizowanej ustawie Prawo o Ruchu Drogowym i zaostrzenie pewnych przepisów dotyczących bezpośrednio rowerzystów.
Była narodowa kwarantanna? Była. I choć nie można było wychodzić z domów, to wypadków z udziałem rowerzystów było więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. I niestety za sporą część z nich odpowiedzialność spada na rowerzystów, którzy nie znają (lub znają, ale nie przestrzegają) przepisów ruchu drogowego. A zatem – dla bezpieczeństwa – krótki przegląd najistotniejszych rowerem po chodnikuJazda rowerem po chodniku jest zabroniona. Ten przepis wbij sobie do głowy, zapamiętaj na zawsze i stosuj. Jest ścieżka (DDR - droga dla rowerów) – korzystasz. Nie ma – jedziesz ulicą. Są wyjątki? Oczywiście. Ale tak je właśnie należy traktować: jako wyjątki, a nie dopuszczalną regułę. Wyjątek pierwszy: kiedy opiekujesz się dzieckiem, które z racji wieku nie ma prawa poruszać się po jezdni (ani drodze dla rowerów). Wtedy jedziecie blisko siebie po chodniku (nadal ustępując pierwszeństwa pieszym).Wyjątek drugi: ścieżki nie ma, ale chodnik jest szeroki (powyżej 2 m), a na drodze obowiązuje prędkość dopuszczalna powyżej 50 km/h. Oba warunki muszą być spełnione łącznie, czyli nie wystarczy, że jest szeroki chodnik. Jeżeli dopuszczalna prędkość nie jest podniesiona, to nadal nie masz prawa z niego trzeci: warunki pogodowe są skrajnie niesprzyjające i jazda po ulicy byłaby niebezpieczna. I od razu odpowiadamy: nie, lekka mżawka nie mieści się w tych kryteriach, bo przepisu wyraźnie precyzują, że ma to być co najmniej ulewa).Te przepisy naprawdę nie biorą się znikąd. Rozpędzony rowerzysta stwarza większe zagrożenie na chodniku niż z tą samą prędkością jadący po jezdni. Wszystko dlatego, że pieszy jest z zasady najbardziej nieprzewidywalnym użytkownikiem drogi (nie licząc nieodpowiedzialnych użytkowników hulajnóg i równie nieodpowiedzialnych rowerzystów).A teraz coś poza przepisami: jeśli masz je w nosie i nie tylko jedziesz chodnikiem, ale też zamierzasz przejechać przez przejście, zwolnij do prędkości pieszego. Mandat taki sam, ale znacznie większa szansa, że kierowcy zdążą cię w kasku rowerowym i kamizelceAni kask, ani kamizelka obowiązkowe nie są. I co do kasku nie ma tutaj żadnych wątpliwości (ale i tak kup go i noś, nawet jeśli wydaje ci się kompletnie niepotrzebny), ale kamizelkę warto przy rowerze mieć. Po pierwsze, zwiększy widoczność we mgle lub po zmroku. Po drugie, jeśli z jakiegokolwiek powodu (uszkodzony rower, zwyczajne zmęczenie) zaczniesz prowadzić rower poza terenem zabudowanym, to stajesz się od razu pieszym, a od pieszych wymaga się noszenia elementów odblaskowych. Nie, nie wystarczy oświetlenie wprowadzenia obowiązkowej jazdy w kasku powraca dość regularnie i zwykle równie szybko upada. Ale uwierz: czy jest to starsza pani jadąca na miejskie targowisko, czy wprawny kolarz górski – każdy jest narażony na urazy. I nie chodzi od razu o jazdę w pełnej zbroi, tylko o ochronę najcenniejszego i najbardziej wrażliwego organu: mózgu. Jazda przez skrzyżowanieJazda przez skrzyżowanie bywa wyzwaniem, a to z kilku powodów. Dlatego najwygodniej będzie omówić problemy i przepisu punkt po w kierunku jazdy wyznaczona jest DDR, to jedziesz DDR i przejeżdżasz na wyznaczonych przejazdach, zachowując zwiększoną DDR jest po drugiej stronie ulicy, to nie masz prawnego obowiązku korzystania z niej, ale jeśli dalej prowadzi w wybranym przez ciebie kierunku – rozważ to nawet mimo dopuszczalności jazdy po prawo skręcaj z prawej krawędzi pasa ruchu, w lewo – albo z lewej krawędzi pasa wspólnego dla kilku kierunków, albo z prawej strony najdalej na prawo wysuniętego pasa do lewoskrętu. Skomplikowane, ale chodzi o to, żebyś po skręcie od razu znajdował się maksymalnie blisko prawej zamierzasz jechać na wprost, to przepisy nadal nakazują zajęcie miejsca przy prawej krawędzi, ale możesz się od niej odsunąć, żeby zablokować ewentualnie skrajnie niebezpieczny manewr wyprzedzenia i natychmiastowego skrętu w prawo tuż przed twoim rowerem. To jednak nie oznacza, że wolno ci jechać cały czas środkiem pasa!Chyba nie trzeba dodawać, że na skrzyżowaniach z ruchem sterowanym sygnalizacją świetlną, masz się stosować do sygnału dla twojego pasa ruchu, a w pozostałych sytuacjach stosować się do znaków lub poleceń kierującego ruchem. I zła wiadomość: nawet jeśli jedziesz na rowerze szosowym, masz się zatrzymać, a nie przejechać na „późnym pomarańczowym”.Wyprzedzanie pojazdów przez rowerzystęWyprzedzanie pojazdów to w gruncie rzeczy dość prosty manewr – przynajmniej od strony przepisów. Sygnalizujesz zamiar, wyprzedzasz, wjeżdżasz na swoje miejsce i koniec. Oczywiście, zanim zaczniesz, sprawdzasz, czy masz warunki do wyprzedzania i odpowiednio dużo miejsca. Czy można wyprzedzać rowerem z prawej strony? Można. UPoRD mówi wyraźnie: „kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony”. Oczywiście brakuje definicji „wolnej jazdy” i powstaje pytanie, dlaczego nie można z prawej strony wyprzedzić wolniejszego rowerzysty, ale pytania pytaniami, a przepis do skrzyżowaniaTo już nie wyprzedzanie, tylko omijanie, ale wolno ominąć pojazdy oczekujące przed skrzyżowaniem z ich prawej strony. Pomyśl tylko – jeśli zamierzasz stanąć przed dwoma samochodami – czy warto, bo zaraz za skrzyżowaniem to kierowcy będą wyprzedzali. Jeśli natężenie ruchu jest nieduże, to czasem nie warto być pierwszym spod świateł – bezpieczniejsze jest ruszenie z drugiej czy trzeciej pozycji, jeśli za tobą już nikogo nie dla rowerzystówZdecydowana większość wykroczeń uchodzi rowerzystom na sucho, bo albo w pobliżu nie ma policjantów albo (głównie ze względów wizerunkowych) nie wstawiają mandatów za jazdę chodnikiem w mieście. Ale prawda jest taka, że mogą to zrobić. Zresztą taryfikator dla rowerzystów jest dość jazdę po chodniku – 50 złotych. Wysokość symboliczna i w zdecydowanej większości przypadków mandat byłby jednak nałożony słusznie. Wszystko dlatego, że jako rowerzyści zbyt często po prostu jako opcję domyślną wybieramy chodnik, mimo że ulicą byłoby wygodniej i pierwszeństwa pieszym na drodze pieszo-rowerowej – 50 złotych. Połączenie ścieżki rowerowej i chodnika to wybitnie nieszczęśliwy twór, ale skoro już istnieje, to pieszy ma na nim pierwszeństwo. Mandaty za to wstawia się rzadko, ale jednak się śluzy rowerowej, kiedy będzie to możliwe – 50 złotych. Rowerzysta, który nie rusza ze śluzy dynamicznie, stanowi poważne utrudnienie dla kierowców. Jeśli tuż za nim będzie radiowóz, to na wyrozumiałość raczej nie ma co liczyć. I nie chodzi wcale o to, żeby gnać na złamanie karku. To raczej przepis, który ma ukrócić pogaduszki w śluzach się po DDR, jeśli jest – 100 złotych. Przepisy nie czynią tutaj wyjątków dla zawodników trenujących albo rowerzystów rekreacyjnie jeżdżących na szosówkach. Zgoda, nie wszędzie DDR jest odpowiedniej jakości dla takiego roweru, ale wyjątku w przepisach nie ma. Jest DDR, a z niej nie korzystasz – biedniejesz o 100 pojazdu na drodze dla rowerów – 100 złotych. Przepis ten zasadniczo stworzono po to, żeby karać kierowców, którzy zastawiają DDR samochodami, ale były i pojedyncze przypadki ukarania z tego tytułu rowerzystów. Oczywiście chodzi o skrajne przypadki – bezmyślne i bezcelowe zatrzymanie na środku drogi albo wymianę dętki na środku DDR. Zatrzymuj się przy krawędzi albo – lepiej – zatrzymaj się na chodniku (też nie na środku!).Zignorowanie znaku STOP – 100 złotych. A jeśli dojdzie do jakiejkolwiek kolizji, to wtedy jest to już nieustąpienie pierwszeństwa lub spowodowanie kolizji (w zależności od rozeznania przeprowadzonego przez policjanta), a tu w grę wchodzą kwoty rzędu 300-500 się lub nieuzasadnione zwalnianie na przejeździe dla rowerów – 100 tuż przed pojazd przejeżdżający przez przejazd (nawet jeśli nie powinno go tam w danej chwili być) – 150 złotych (a jeśli dojdzie do kolizji, to już jest inny paragraf i 300-500 złotych).Wyprzedzanie na przejazdach rowerowych lub bezpośrednio przed nimi – 200 złotych (sytuacja analogiczna do wyprzedzania na skrzyżowaniach jezdni).Jazda w stanie po użyciu alkoholu – 300-500 złotych, w stanie nietrzeźwości – 500, przewożenie osoby nietrzeźwej – tego jeszcze trzy mandaty, które szczególnie istotne są dla tych rowerzystów, którzy zgodnie z przepisami często korzystają z jezdni: za wyprzedzanie innego roweru na zakręcie (300 złotych), przejazd na czerwonym świetle (100 złotych) i hamowanie, przez które utrudnia się ruch innym (100-300 złotych, przy czym raczej nie można liczyć na pobłażliwość, bo to naprawdę niebezpieczne zachowanie). To oczywiście nie koniec katalogu, ale przynajmniej wyczerpaliśmy najczęściej używane pozycje taryfikatora. Jedź bezpiecznie: dbaj o siebie i swój GOgo@ fanami sportu
Zaostrzanie przepisów drogowych nie dziwi kierowców. Jeździmy szybko i często dochodzi do wypadków. Dlatego przekroczenie prędkości o 50 km/h miało obowiązywać nie tylko w terenie zabudowanym, ale też poza nim. Nagle jednak okazało się, że przepis ten nie obowiązuje. Co się z nim stało i jakie konsekwencje cię dosięgnąć, jeśli przekroczysz dozwoloną prędkość o 50 km/h? Poznaj nowy listopada miał być datą zapamiętaną na długo przez polskich kierowców. To wtedy znowelizowano prawo o ruchu drogowym. Zaostrzono przepisy dotyczące prędkości w terenie zabudowanym w dzień i w nocy, udzielania pierwszeństwa pieszym jeszcze przed przejściem i zabierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 poza terenem zabudowanym. W ostateczności nie wszystkie pomysły weszły w życie. Kluczowy – wymieniony na końcu – zupełnie zniknął! Co się z nim stało?Sporna prędkość poza terenem zabudowanymW zamyśle miała to być kara dla kierowców, którzy nic nie robią sobie z ograniczeń prędkości. Chociaż spory i gorące dyskusje na ten temat trwały bardzo długo, a kierowcy jawnie wyrażali swoje zdanie o ograniczeniu ich wolności podczas jazdy, to jednak wejście w życie tego prawa stawało się coraz bardziej pewne. Dodatkowo sytuacji nie poprawiał fakt, że znowelizowana ustawa miała wejść w życie z pierwszym dniem lipca, ale poprawiano jej ostateczności przekroczenie prędkości o 50 km/h poza terenem zabudowanym łączone z zabraniem prawa jazdy zniknęło z ustawy. Co w zamian otrzymają niepokorni kierowcy łamiący prawo? Przede wszystkim mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów prędkości o 50km/h w terenie zabudowanymTen przepis nie zmienił się jednak. Gdy tylko policja złapie pirata drogowego i udowodni mu przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, nie ma szans na wyjście z sytuacji z uprawnieniami. Czeka go przymusowy 3-miesięczny postój, co dla osób zawodowych kierowców jest drastyczną konsekwencją. Prawo to jednak jest niezmienne od kilku lat i żadne tłumaczenia nie przyniosą efektu. Podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym (jazda powyżej 100 km/h) jest karane odebraniem prawa jazdy na okres 3 prędkości o 50 km/h poza terenem zabudowanym – skąd nagła zmiana ustawodawcy?„Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. To popularne stwierdzenie sprawdza się i w tym przypadku. Ale dlaczego zabieranie prawa jazdy miałoby mieć aż takie sankcje finansowe i kto na tym traci?Nieco światła na ten temat rzuca wypowiedź Zastępcy Dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich. To właśnie na Starostwa Powiatowe nałożony miał być obowiązek czasowego blokowania uprawnień do kierowania pojazdami. Organ ten konsekwentnie jednak wskazywał, że zwiększenie zakresu prac w wydziałach komunikacji musi być związane z zatrudnianiem nowych pracowników, a na to obecnie nie ma środków. Dlatego przekroczenie prędkości o 50 km/h poza terenem zabudowanym nie jest karane zabraniem prawa jazdy, a grozi prędkości – utrata prawa jazdy czy mandat? Ile kosztuje to wykroczenie według taryfikatora? Limity prędkościOczywiście fakt, że przekraczając podwójnie prędkość poza terenem zabudowanym, nie zostanie zabrane ci prawo jazdy, nie oznacza, że nie ma konsekwencji. Każde znaczne przekroczenie prędkości jest karane mandatem. Oto jak klarują się stawki, które może nałożyć na ciebie policjant:● przedział między 1–9 km/h powyżej dozwolonej prędkości – mandat w wysokości 50 zł;● 11–20 km/h – mandat 50–100 zł i 2 pkt karne;● 21–30 km/h – mandat 100–200 zł i 4 pkt karne;● 31–40 km/h – mandat 200–300 zł i 6 pkt karnych;● 41–50 km/h – mandat 300–400 zł i 8 pkt karnych;● powyżej 50 km/h – mandat 400–500 zł i 10 pkt kiedy zabierają prawo jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości? Oczywiście w momencie przekroczenia o 50 km/h prędkości w terenie zmiany wniosła ustawa z 24 listopada?Przede wszystkim ujednolicenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym. Do tej pory rozgraniczano dwie wartości w zależności od pory dni: 50 km/h między godziną 5 a 22 i 60 km/h między 22 a 5 rano. Dodatkowo wprowadzony został zapis mówiący o pierwszeństwie pieszych jeszcze przed przejściem. Ukrócona została również jazda na zderzaku na trasach szybkiego ruchu i wchodzenie na przejścia dla pieszych z jednoczesnym używaniem telefonu komórkowego. Być może w przyszłości Ustawodawca wróci do pomysłu związanego z czasowym zabieraniem prawa jazdy poza terenem zabudowanym. Jak dotąd przepisy wprowadzające te zasady nie weszły w życie. Biorąc jednak pod uwagę ogromną ilość kierowców (ok. 40 tysięcy), którzy mieliby stracić prawo jazdy za takie przekroczenie prędkości o 50 km/h, kwoty związane z obsługą urzędową byłyby naprawdę spore. Oczywiście brak takiego przepisu nie zwalnia z odpowiedzialności na drogach.
Materiał Partnera Rowerzyści są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego. Podczas podróżowania jednośladem muszą respektować obowiązujące przepisy polskiego prawa oraz zachowywać szczególną ostrożność, bez względu na to, czy poruszają się po wyznaczonej ścieżce rowerowej, czy jadą jezdnią. Zarówno jednoślad, jak i rowerzysta, muszą być zawsze wyposażeni w odpowiednie elementy. Niejasności dotyczą jednak konieczności noszenia kamizelki odblaskowej. Kamizelka odblaskowa na rower — obowiązkowa czy dobrowolna? Zgodnie z przepisami polskiego prawa, które dotyczą ruchu drogowego, obowiązek zakładania kamizelki odblaskowej na rower nie istnieje. Sam jednoślad musi być jedynie wyposażony w odpowiednie oświetlenie. Rowerzysta nie jest zobowiązany do zakładania kamizelki, chociaż jej zastosowanie jest zasadne, jeśli pod uwagę weźmie się odpowiedzialność i optymalne bezpieczeństwo w czasie jazdy. Polskie prawo wskazuje natomiast zachowania i wyposażenie pieszych, którzy poruszają się po terenie niezabudowanym po zmroku. Muszą mieć oni na sobie elementy odblaskowe, które zwiększają ich widoczność dla innych uczestników ruchu drogowego. W tym aspekcie rowerzystów obowiązują dokładnie takie same wytyczne, jak w przypadku osób pieszych. Dobra widoczność dla zachowania bezpieczeństwa Chociaż kamizelka odblaskowa na rower nie jest obowiązkowa, a nawet po zmroku wystarczy nałożyć elementy odblaskowe, takie jak opaska na nogę czy rękę, to jednak właśnie ten element ubioru bezsprzecznie pozwala najlepiej chronić rowerzystów. Jak potwierdzają eksperci z firmy AMW Odzież Robocza, która oferuje tego rodzaju ubrania ochronne, kamizelka powinna być standardowym wyposażeniem cyklisty. To szczególnie ważne, jeśli uwzględni się nie tylko jazdę jednośladem po zachodzie słońca i przy ograniczonej widoczności, ale również poza terenem zabudowanym i po jezdni. Warto podkreślić, że dobrej jakości odzież ostrzegawcza tego typu jest wygodna, nie krępuje ruchów oraz została wykonana zgodnie ze standardami, jakie wytycza BHP. Biorąc pod uwagę przykre statystyki, zgodnie z którymi na ulicach polskich miast dochodzi rocznie do blisko 4000 wypadków z udziałem rowerzystów, to dodatkowe zabezpieczenie powinno być standardem. W przypadku zderzenia jednośladu z autem kierujący rowerem nie ma żadnych szans. Zwiększanie widoczności na drodze jest więc priorytetem w celu zapobiegania sytuacji zagrażających zdrowiu i życiu wszystkich uczestników ruchu drogowego. Polska powinna wziąć przykład z Litwy, gdzie kamizelki odblaskowe dla rowerzystów są obowiązkowe. Dziękujemy za ocenę artykułu Błąd - akcja została wstrzymana Przeczytaj także Porady Ogrzewanie energią słoneczną Energia słoneczna stanowi niezwykle istotne źródło energii odnawialnej a jej wykorzystanie przynosi znaczne korzyści ekonomiczne i ekologiczne. Jednak dostępność tego źródła jest uzależniona od... Czas wolny Na czym polega splitboarding? Snowboard – każdy miłośnik zimowych sportów bez wątpienia spróbował emocjonującej jazdy na desce. Teraz jednak można w zupełnie nowy sposób spojrzeć na zjazdy ze śnieżnych stoków, wybierając... Porady Na czym polega dezynsekcja? Obecność szkodliwych owadów to problem, który bardzo często dotyczy obiektów przemysłowych, lokali gastronomicznych oraz gospodarstw rolnych. Ich skuteczne zwalczanie jest możliwe dzięki... Moda i uroda Jak stworzyć modną odzież reklamową? Odzież reklamowa może być modna – wystarczy wybrać odpowiedni asortyment oraz zaprojektować ciekawy nadruk tak, aby wszystko tworzyło spójną całość. O tym, że warto się postarać, nie trzeba nikogo...
jazda rowerem poza terenem zabudowanym