Agnieszka "puściła" męża na męski urlop z kolegami. Przez pierwsze kilka dni meldował się kilka razy dziennie. Potem kontakt się urwał. Do domu wrócił nieobecny, cichy. Nie patrzył jej Ja na stoku, Jurek kilkaset kilometrów ode mnie, zwykle po prostu w mieście. Zimowy ukochany. Tylko my zjawiliśmy się tam bez rodziny. Kochany jest. A ja go zdradziłam. Nie wiem dlaczego, nie do końca wiem po co… Pierwszy raz Artura spotkałam 5 lat temu. Też przyjechał sam, z nastawieniem typowo narciarskim. Byłem szczęśliwy, że tak szybko zainterweniowałem i że wszystko będzie dobrze, a żona mi po 2 tygodniach dokłada, że spała z kolegą na wakacjach. Do drugiego pojechałem na osobistą rozmowę. Wyłożył mi jeszcze inne materiały, jeszcze bardziej kompromitujące. Tu już były stosunki. To spadło na mnie tak nagle. lwwLcp. Użytkowniczka popularnego forum Reddit jest mamą pięciolatki. Swojego przyszłego męża poznała jeszcze na studiach. Para wiodła szczęśliwe życie do momentu, gdy mężczyzna nagle zdecydował się wykonać test na ojcostwo. Wyniki sprawiły, że mąż kobiety zażądał rozwodu - według nich bowiem nie jest ojcem dziewczynki. Internautka tłumaczy, że kocha mężczyznę i nigdy go nie zdradziła. To, co wyszło później na jaw, było nie do przewidzenia."On jest miłością mojego życia"Internautka podkreślała, że miała dwóch partnerów, ale na długi czas przed tym, jak zaczęła spotykać się z mężem. Z mężczyzną zaczęła spotykać się w czasie studiów i wiedziała, że jest to ten jedyny. Po tym jak test wykazał, że nie jest on ojcem dziecka, kobieta była w takim samym szoku, co zdenerwowany partner. Małżeństwo wisiało na włosku, para zdecydowała się jednak powtórzyć test kilkukrotnie. Za każdym razem pokazywał jednak to samo. Wtedy zdecydowali się na kolejne testy na ojcostwo. W międzyczasie badaniom poddałam się ja i dziecko. Mieliśmy umówione spotkanie ze specjalistą od chimeryzmu, do którego jednak nie doszło. Jak możecie się domyślić, testy wykazały, że nie jestem biologiczną mamą córki - napisała forumowiczka."Nie wiem, co się stało z moim dzieckiem"Sprawa została zgłoszona na policję, a szpital, w którym kobieta rodziła, pozwany. Mimo że internautka odzyskała męża, prawda ją przeraziła. Cały jej świat stanął na głowie - z powodu lęku przed tym, że pięciolatka zostanie zabrana, kobieta zaczęła mieć problemy ze przerażona. Jednocześnie martwię się o biologiczną córkę. Chcę wiedzieć, gdzie jest i czy wszystko z nią w porządku - dziwić się takiej reakcji. Niestety raz na pewien czas w mediach pojawiają się opisy podobnych sytuacji. Osoby, które przeczytały wpis kobiety na forum, również nie kryją zdumienia. Ktoś wspomniał o sytuacji pary, która zdecydowała się na in vitro - na jaw wyszło, że kobieta urodziła nie swoje dziecko, gdyż w klinice doszło do także: Dopiero podczas porodu okazało się, że będą mieć bliźniaki Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez o2plOceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze zdarzają się pomyłki i zamiany noworodków pomimo przyczepianych do rąk niemowlaków identyfikatorów dlatego matki muszą być czujne na każdym kroku na oddziale położniczym, gorzej mają te które są pod narkozą i nie widziały swego dziecka tuż po urodzeniuUrodziła nie swoje dziecko 🤔Ktoś się Trudnych Spraw teraz trzeba szukac biologicznego dzieciaka i zrobiç podmianke na tego wlasciwego. Takich testów będzie coraz więcej. Statystyki laboratoriów DNA przerażają: 30% mężczyzn wychowuje nie swoje potomstwo. Apel do normalnych mężczyzn. Nie dajcie się zrobić w bambuko i róbcie testy przyklad z przed kilku lat. Tez z artykulu. Taki sam przupadek chyba we Wloszech. Pomylka zisyala rozpoznana dzieki spostrzegawczosci przedszkolanki ktora podswiadomie odstawiala dzieci do rodzicow podobnych genetycznie, ale nie tych co mysleli ze są. Obie rodziny byly z jednego miasta. Faktycznie okazalo sie ze dzieci pomylono. Milosc rodzicow biologicznych i wychowawczych okazala sie wieksza nad nieporozumienie z przed lat. Obie rodziny kupily wspólny dom i zamieszkaly razem aby bez szoku przyzwyczaic dzieci do zmiany i akceptacji, rozumiejac wiez powstala z wychowywanym dzieckiem jako wlasnym. Troche zawile to wytlumaczylam. Mam nadzieje ze rozumiecie. Milosc okazala sie odpowiedzialna a nie po co dociekac ??? Przeciez wazne jest jak „Kowalscy kontra Kowalscy” to taka komedia niedawno pokazywana w TVGuzik wart mąż który ją zostawił a potem wrócił i guzik warta żona która go przyjęła z otwartymi ramionami. Zasługują na nieswoje dziecko hehplatanina ble...2 tyg. temuco dalej bo nie rozumiemByk nie ważny. Ważne, że ciele nasze. Tak mówią w łowickim.. Kto oglądał dzieło filmowe "Kowalscy kontra Kowalscy" wiedział bez czytania .jedna pielegniarka ze stacji dializ davita uprawiała na samej górze seks chyba z pacjenmtem skoro ten koles tam nie pracuje. miała wyjsc z pracy o 17:55 jak reszta kolezanek a wyszła z nim o 18:13Niepokalane poczęcie to było. Potrzebuję pomocy nie chce zebycie mnie os±dzali tylko szczerych odpowiedzi. Jestem rok po ¶lubie z mężem. Było nam bardzo dobrze wszystko się układało jak najlepiej wiadomo były klotnie ale to jak w każdym małżeństwie. M±ż odsiaduje wyrok ja czułam się bardzo samotna i zdradziłam go bardzo ale to bardzo tego żałuję chciałabym cofn±ć czas ale to nie jest możliwe. Powiedział że mi wybaczy ale muszę dać mu 100% pewno¶ci I udowodnic że więcej tego nie zrobię nie mam pojęcia jak to zrobić dlatego prosze was o odpowiedzi tylko szczere nie osadzajace mnie. poczciwy dnia lutego 13 2021 19:09:28 Chcesz szczerych odpowiedzi to rozwiń trochę swoj± historię; Czego oczekujesz po tak sk±pym wpisie? To co¶ na zasadzie zdradziłam - żałuję. No to ja Ci odpowiem szczerze - Ľle zrobiła¶ więc i żal występuje. Na to liczyła¶? Wysil się trochę i opisz więcej. normalnyfacet dnia lutego 14 2021 10:16:38 Powiedział że mi wybaczy ale muszę dać mu 100% pewno¶ci I udowodnic że więcej tego nie zrobię Spytaj go jak on sobie to wyobraża. Romanos dnia lutego 14 2021 10:28:07 Ani on nie da Ci gwarancji, ze wybaczy, ani Ty, ze wiecej tego nie zrobisz. Jest kilka kardynalnych krokow, ktore nalezy wykonac jesli chce sie odbudowywac zwiazek i zaufanie w zwiazku po zdradzie. Trzeba jasno przyznac sie do tego co baprawde zaszlo, trzeba dac osobie zdradzonej czas na ogarniecie sytuacji, trzeba zapewnic wlasna przejrzystosc poczynan, trzeba definitywnie i bez zadnej taryfy ulgowej zerwac kontakt z ta "trzecia osoba"... Bez tego (i paru innych krokow) nawet nie ma co probowac odbudowywac zwiazek. Batman1 dnia lutego 15 2021 20:10:15 Cóż ,także zostałem zdradzony -jedyne co mi przychodzi do głowy to chyba odwaga by odej¶ć .... Sosna dnia lutego 15 2021 22:19:33 Batman1, może załóż swój w±tek przez przycisk "Dodaj zdradę" - jest po lewej stronie, wtedy łatwiej będzie innym prowadzić z Tob± dyskusję, na temat tego, co Ciebie spotkało. Pewniak dnia lutego 16 2021 11:14:20 Gdy m±ż trafił do więzienia jako¶ dawałam sobie radę nie my¶lałam o tym. Ale z czasem on zacz±ł najeżdżać na mnie ze go zdradzam że już go nie kocham sam wpychał mnie takimi tekstami w ręce innego. Zrobiłam to dwa może 3 razy bardzo tego żałowałam i powiedział mu o tym nie chciałam go oszukiwać wiem jak bardzo go zdradziłam. Z tamtym mężczyzna zerwałam od razu kontakt powiedziałam że kocham męża że chce ratować nasze małżeństwo nie wiem co mam zrobić żeby m±ż wybaczył mi zdradę aster dnia lutego 16 2021 11:31:36 Powiedział że mi wybaczy ale muszę dać mu 100% pewno¶ci I udowodnic że więcej tego nie zrobię ale jak Ty masz to zrobić? Nie ma takiej możliwo¶ci. Je¶li on nie ufał Ci przed Twoj± zdrad±, to teraz na 100% Ci nie zaufa i chociażby¶ przykuła się do niego łańcuchem i tak nie udowodnisz mu, że tego już nie zrobisz. Oczywi¶cie błędem było to co zrobiła¶ i głupie strasznie, bo pewnie zrobiła¶ to jemu na zło¶ć. Problem leży także w nim; odsiaduje wyrok, nie ma go przy Tobie... i roi sobie w głowie różne sytuacje, nikt na te jego urojenia nie ma wpływu tylko on sam i nic nie zdziałasz w tej kwestii. Komentarz doklejony: ile macie lat? Macie dzieci/dziecko? Jak długo ma do odbycia karę? normalnyfacet dnia lutego 16 2021 11:46:05 Już gdzie¶ czytałem bardzo podobn± historię, kiedy ta zdrada miała miejsce? Ale z czasem on zacz±ł najeżdżać na mnie ze go zdradzam że już go nie kocham sam wpychał mnie takimi tekstami w ręce innego Czyli stoisz na stanowisku że maż "wymusił" na Tobie zdradę? I "przypadkiem" na podorędziu znalazł się odpowiedni mężczyzna? Chyba nie mówisz nam wszystkiego. Zrobiłam to dwa może 3 razy... Czyli jeste¶ taka "sierotka" która do trzech nie potrafi zliczyć? Ja rozumiem, przez rok można by się nie doliczyć ale do trzech razy? Ile tak naprawdę trwał ten romans i dlaczego m±ż zacz±ł ciebie oskarżać o zdradę? bardzo tego żałowałam i powiedział mu o tym nie chciałam go oszukiwać wiem jak bardzo go zdradziłam Czyli nie chciała¶ oszukiwać ale chciała¶ zdradzić na zło¶ć mężowi? I ta "prawda" miała mu pomóc w kryminale? Z tamtym mężczyzna zerwałam od razu kontakt... Jak długo przed zdrad± znała¶ tego mężczyznę i czy m±ż go znał? Bakus dnia lutego 16 2021 11:54:34 Nie tyle co w celi mogło mu się roić co koledzy dookoła swoje mogli dołożyć. Czy to w żartach/zło¶liwo¶ciach czy swoimi historiami. M±ż po za wewnętrznym rozdarciem jak w tej chwili ma, to pewnie jeszcze my¶li kto mu paczki będzie wysyłał je¶li rozejdzie się ze swoj±. Dużo mu zostało do odwiedzenia? Ile dostał? Ile czasu minęło od jego pój¶cia do więzienia a twojej zdrady? Je¶li by¶cie chcieli sobie dać szansę to tak naprawdę wasza walka zacznie się dopiero jak on wyjdzie i wróci do domu, nie wcze¶niej. W tej chwili będziecie w zawieszeniu Romanos dnia lutego 16 2021 11:59:46 Normalnyfacet, Mogl jej tego nie sugerowac. Jakos niedorozwiniety, ze nie wie iz okazywanie zazdrosci jeat jednoczesnie zacheta? Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Wszystkim paniom, które myślą, że są stare, grube, brzydkie, głupie i beznadziejne, powiem jedno: to bzdura. Myśląc tak, same się niszczycie. Jak ja kiedyś. Sama nie wiem, kiedy to się zaczęło, ale pewnego dnia zorientowałam się, że mój Darek nie patrzy na mnie tak jak dawniej. Nie obejmował mnie, nie zauważał nowej fryzury. Seks? Raz na dwa miesiące, kiedy jakimś cudem nie był "padnięty po robocie". Stałam się matką jego dorastających córek i przykładną żoną, walczącą z upływem czasu. Gospodynią, która dbała o nasz dom wybudowany dzięki jego pracy. Darek był szefem firmy przewozowej - sam ją stworzył, wszystkiego doglądał i nieźle zarabiał. Mogliśmy sobie pozwolić na spory dom, wakacyjne wyjazdy, prywatne szkoły naszych córek. Byłam więc żoną i gospodynią. Już nie partnerką ani namiętną kochanką. Za to inne kobiety, młodsze, szczuplejsze, weselsze, zyskały w oczach Darka na znaczeniu. Widziałam, jak wodzi za nimi wzrokiem na ulicy, w sklepie, na wakacjach. Cierpiałam, ale miałam 47 lat i bałam się, że mnie zostawi dla którejś z tych lal. Zaciskałam zęby i robiłam dobrą minę do złej gry. Cicha, zahukana, potulna kobiecina – to właśnie ja Byłam usłużna, cierpliwa, wyrozumiała. A im bardziej taka się stawałam, tym częściej on to wykorzystywał. Z normalnego, ciepłego, wyrozumiałego faceta zmienił się w despotę, któremu nie zależało na tym, co o nim myślę. Szydził ze mnie, przestał mi pomagać w domu; zamiast tego wydawał tylko rozkazy i dyspozycje. I tak mijały lata. Pewnie nigdy nie zmieniłabym swojego postępowania wobec męża, gdyby nie… No właśnie… Gdyby nie jego kochanka! Rozstanie się z tobą! Od dawna czułam, że Darek nie jest mi wierny. Weekendowe wypady, kursy, szkolenia. Niejeden raz miałam okazję zobaczyć, jak się zachowuje po alkoholu w towarzystwie kobiet. Jak je obłapia, flirtuje, nie zwracając na mnie uwagi, i rzuca te swoje bezczelne teksty, co by z nimi zrobił, gdyby nie obrączka. Wiedziałam jednak, że ta obrączka nie stanowi dla niego żadnej przeszkody. Widziałam współczujące spojrzenia innych kobiet i uciekałam przed nimi. Jednak mimo tych wszystkich jego numerów nie przypuszczałam, że mój mąż może mnie regularnie zdradzać! O kochance dowiedziałam się banalnie – od niej samej. Pewnego wieczoru po prostu do mnie zadzwoniła. – Nie wiesz, gdzie jest Darek? – zapytała, jakbyśmy się znały od zawsze. – Z kim rozmawiam? – odpowiedziałam zdenerwowana bezpośredniością jakiejś obcej kobiety. – Jak to z kim? Doskonale wiesz z kim. Nie mówił ci o mnie? Nie mówił o Ilonie? Spotykamy się od kilku miesięcy, planujemy wspólne życie, bo Darek mnie kocha, ale żal mu ciebie, dlatego postanowiłam mu to ułatwić – oświadczyła mi z lodowatą szczerością. – Co ułatwić? – choć bardzo się starałam, nie mogłam opanować drżenia głosu. – Rozstanie z tobą, poczciwa, łatwowierna kobieto! – parsknęła śmiechem. – Szanuję cię, że tak uparcie trwasz przy jego boku, chyba jednak pora się pożegnać. Może chciałabyś się ze mną spotkać i porozmawiać o rozwodzie? – Nie z tobą będę o niczym rozmawiać! – wściekła krzyknęłam do słuchawki i rozłączyłam się. Mój świat się rozpadł. Ta baba uderzyła w mój najczulszy punkt. W mój strach, który mnie paraliżował od lat, że mąż mnie rzuci… Gdyby nie córki, dostałabym spazmów, lecz nadludzkim wysiłkiem powstrzymałam łzy. Zrobiłam kolację, a potem pod pretekstem bólu głowy uciekłam do sypialni, zabierając po drodze jedno z ulubionych win Darka. Wypiłam je duszkiem, na łóżku, w którym kiedyś przeżyłam tyle szczęśliwych chwil. Nie porozmawiałam tamtej nocy z mężem, bo pijana po prostu zasnęłam. Rano usłyszałam tylko, że zachowuję się jak alkoholiczka, i tyle go widziałam. Cały dzień leczyłam kaca i zbolałe serce. Co robić? Powiedzieć mu? A jeśli się przyzna i z ulgą w głosie powie, że odchodzi? Przecież nie mogłam bez niego żyć! I bez naszego domu, który zapewne by mi odebrał. I bez naszych wspólnych, coraz rzadszych wypadów we dwoje… Milczałam więc przez następne dni, nie wiedząc, jak postąpić. Jednak Ilona nie dawała za wygraną. Widocznie zauważyła, że nie zdradziłam naszej rozmowy Darkowi i postanowiła iść za ciosem. Nie mamy o kogo walczyć! Następnym razem zadzwoniła… przez domofon do naszego domu. Wpuściłam ją. Serce waliło mi, z trudem przełykałam ślinę. – Jestem Ilona – rzuciła sucho. Gdyby nie okoliczności, powiedziałabym, że wyglądała całkiem miło… Młoda, zadbana, w modnych rurkach i ramonesce. Wypielęgnowane dłonie z manikiurem. – Mogę wejść czy będziemy tak tutaj stały? – wtedy padło aroganckie pytanie. Rzuciła je tak, jakby to ona dyktowała warunki i to mnie otrzeźwiło. – Nie będziemy stały – wydusiłam. – I nie będziemy rozmawiać, bo nie mamy o czym. Nie jesteś partnerką do rozmów, tylko dziwką. Twoje miejsce jest w hotelowych łóżkach, nie w moim domu. Mówiąc to, czułam, jak nabieram siły i odwagi. Nagle, patrząc na tę kobietę koło trzydziestki, zdałam sobie sprawę, jak bardzo musi być zdesperowana i niepewna swojej sytuacji i uczuć mężczyzny, w którym być może się nawet zadurzyła. Niepewna bardziej niż ja! A przecież była taka młoda, ładna i zgrabna… Na oko fajna z niej dziewczyna! Mogła mieć wszystko, jednak nie miała niczego. Patrzyłam, jak nabiera powietrza w płuca i ubiegłam ją: – Rozczaruję cię. Nie będziemy niczego ustalać ani o nic walczyć, bo nie mamy o co ani o kogo. Jeśli już, to porozmawiam z moim mężem, a nie z tobą. A teraz, proszę, zostaw mnie i sobie idź – powiedziałam najspokojniej, jak tylko umiałam, i cicho zamknęłam drzwi. Dziewczyna posłusznie ruszyła w kierunku furtki. Obserwowałam ją, czekając, że może zaraz odwróci się, podbiegnie i wykrzyczy coś dla mnie bolesnego. Zdradzi, co Darek myślał czy mówił na mój temat. Ale nic takiego się nie stało. Serce waliło mi jak oszalałe, skronie pulsowały z emocji, lecz nie opadłam bez sił w fotelu, tylko sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam do mojego męża. Połowa wszystkiego należy do mnie! Próbował mnie zbyć, że jest zajęty, jednak lodowatym tonem oświadczyłam, że „mam gdzieś jego zajęcia i musi natychmiast stawić się w domu”. Musiałam brzmieć bardzo przekonująco, bo po pół godzinie wściekły Darek wpadł do domu. – Co ty wyprawiasz?! O co ci chodzi?!– ryknął. – Milcz, gnojku! – wykrzyczałam. Zaskoczony cofnął się o krok. A ja poczułam, jak wściekłość dodaje mi sił i przestaję być tą dawną potulną, przerażoną kobieciną w średnim wieku. – Milcz i słuchaj – syknęłam. – Przez trzydzieści lat gotowałam ci, sprzątałam twoje brudy, wychowywałam nasze dzieci i cierpliwie znosiłam twoje fanaberie, a także zapewne i zdrady. Ale teraz mam już dość. Odchodzę. A ty, jeśli chcesz, to baw się dalej ze swoją kochanką! Może ona będzie w nocy biegać po ranigast do apteki, robić ci obiadki i składać skarpetki. Może będzie w tym lepsza niż ja. Spróbuj! Sam się przekonasz, ile jesteś wart. Nagle poczułam się o dwadzieścia lat młodsza. Jakby z ramion spadł mi ogromny ciężar, który dźwigałam przez te wszystkie lata. – Aha, i nie myśl sobie, że odejdę z honorem, naga i bosa. Mowy nie ma! Ja też ciężko pracowałam na nasze, przepraszam, twoje szczęście, więc należy mi się połowa wszystkiego. Mamy wspólnotę majątkową! I nie walcz ze mną, bo myślę, że po wyznaniu Ilonki sąd stanie po mojej stronie. A teraz możesz sobie wracać do pracy – zakończyłam łaskawie, nalewając sobie lampkę jego kolejnego ulubionego wina. Czy on mnie wciąż kocha? Darek osunął się na fotel. Był bledszy niż nasza ściana. – Ale ja nie chcę cię zostawiać – wydusił z siebie po kilku minutach. – Bo nie chcesz się dzielić majątkiem? – prychnęłam szyderczo. – Bo cię kocham – wyszeptał. Teraz to ja zaniemówiłam z wrażenia. Tego się po nim nie spodziewałam… – Słucham?! Przecież masz kochankę! Pewnie od lat zdradzasz mnie na lewo i prawo! W domu jestem dla ciebie powietrzem. O czym ty mówisz, do cholery?! Usiadłam, bo zbyt szybko wypite wino uderzyło mi raptownie do głowy. – Masz rację. Jestem draniem, oglądam się za babkami, ale może zauważyłaś za jakimi? – powiedział wreszcie, odzyskując swój dawny głos. – Za młodszymi – parsknęłam. – Za takimi jak ty kiedyś – poprawił mnie. – Za odważnymi, śmiałymi, radosnymi, które nie boją się mówić tego, co myślą. Nie drżą nad każdym kilogramem ekstra. Nie milkną, kiedy facet w ich obecności zachowuje się jak cham, bo tego nie znoszą. A ty stałaś się taka uległa, taka potakująca! Pozwoliłaś mi wejść sobie na głowę i to był błąd. Myślałem, że po czterdziestce straciłaś pewność siebie, ale i mnie w końcu zabrakło energii i pomysłów, co robić, żebyś się stała taka jak dawniej. No to przestałem się wysilać. – Jestem, jaka jestem, Darek, możesz teraz spokojnie odejść – rzuciłam. – Ja ci mówię, że nie chcę! – zaperzył się. – Nie chcę żadnej Ilony, innej też nigdy nie chciałem. Nie wiem, co ci ta dziewczyna powiedziała, ale to nie ma dla mnie żadnego znaczenia. – Nie odejdziesz? – upewniłam się. – Nie, nigdy. – W taki razie ja to zrobię. Byłam już mocno wstawiona, gdy ruszyłam do garderoby po swoje walizki. Darek próbował mi zagrodzić drogę, wyrywał torbę z rąk, jednak wytrwałam w swojej decyzji. Taka jak dawniej. Jaką podobno kochał. Ostatkiem sił chwyciłam walizkę, wezwałam taksówkę i pojechałam do hotelu. Kilka dni później wynajęłam kawalerkę i zaczęłam nowe życie. Naprawdę myślałam, że z Darkiem już koniec. Nastoletnie córki zostały w naszym domu. Ojciec zawsze je kochał, więc nie działo się im nic złego. Okazało się zresztą, że obie bardzo mi kibicowały. One też miały dosyć mamy – cienia. Chciały, żebym ułożyła sobie życie, bo ta nowa mama, jaką się stałam, bardzo im się podobała. Darek musiał nauczyć się dzielić swoje życie między dom i pracę. Miałam wciąż dostęp do naszego konta i z niego żyłam. Zaczęłam się jednak rozglądać za pracą, nie chciałam być pijawką. Zapisałam się na Uniwersytet III Wieku, kurs angielskiego. Byłam przekonana, że tak już będzie. I wtedy jednego wieczoru do moich drzwi zapukał kurier z wielkim bukietem. I krótkim liścikiem - "Zawsze będę kochał tylko Ciebie. D." Następnego dnia kolejny bukiet. I tak przez tydzień. Ostatniego dnia kwiaty przyniósł nie kurier tylko Darek. - Wróć, błagam - prosił ze smutną miną. - Liczysz się tylko ty. Jesteś moją jedyną miłością. Te wszystkie kobiety to był tylko głupi seks bez żadnego uczucia. Wybacz. Ta cała sytuacja uświadomiła mi, że tylko ty się liczysz. Udowodnię Ci, że w naszym małżeństwie może być tak jak na początku. I zaczynam mięknąć. Przeżyłam z nim jednak najpiękniejsze lata mojego życia. Potrafił być cudownym mężem, przy którym czułam się piękna, kochana i pożądana. Tak, wyrządził mi krzywdę. Widzę jednak, jak bardzo mu zależy, żebym wróciła. Może juz dostał nauczkę? I coraz bardziej czuję, że jestem gotowa mu wybaczyć. Ale mały głos z tyłu głowy mówi mi, że będę tego żałować. Jak zdecydować? Zdrady w kurortach. Potworne historie! Data utworzenia: 21 sierpnia 2015, 9:46. Luźna atmosfera, nowi znajomi, kilka lampek za dużo. Niestety, niejeden wakacyjny urlop, gdzie panuje imprezowy nastrój, dyskretny pokój hotelowy jest bardzo tani, a alkohol leje się strumieniami, skończył się rozwodem Para uprawiająca seks w morzu Foto: 123RF Przypadkowy wakacyjny seks z nieznajomym to zjawisko znacznie częstsze niż jeszcze dekadę temu. Polacy podczas urlopu często stają się bardziej otwarci i chętni do nawiązywania znajomości niż na co dzień. Nie stronią także od alkoholu i innych używek. W naszej świadomości wymarzone wakacje to idealny moment nie tylko na ekscytujące podróże, lecz także na niesamowite przygody – często o charakterze erotycznym. Badacze podkreślają, że ludzie, którzy są daleko od pracy i codzienności, często pozwalają sobie na zachowania i przyjemności, które podczas roku pracy skrywali w sobie. Tak robią wszyscyParadoksalnie w tym stwierdzeniu nie ma dużej przesady, ale nie to martwi najbardziej. Z badań wynika, że blisko 70 proc. Polaków nie widzi w wakacyjnej zdradzie nic złego! A taka zdrada, to przecież nie zdrada. Tylko czy na pewno? Na forach można znaleźć bardzo ożywione i zażarte dyskusje o zdradach w wakacyjnym słońcu. „– Jeżeli obie strony w związku przestrzegają ustalonych przez siebie zasad, to nieważne, jakie pokusy na nich czyhają, do zdrady nie dojdzie. Wyznaję tę zasadę. Rób tak, żebyś mógł spokojnie ogolić się przed lusterkiem” – napisała jedna z kobiet na forum. „–Potrzebowałam czułości. Poznaliśmy się rok temu na wakacjach nad morzem. To sympatyczny, wolny młody mężczyzna. Jednego wieczoru trochę wypiłam i namówiłam go na pieszczoty. Było wspaniale. Mąż nic nie zauważył, nawet nie zapytał, czemu nie wróciłam na noc. Myślał, że byłam z koleżanką” – napisała jedna z kobiet na forum. Płacz i rozwódNiestety, niejeden taki przelotny romans kończy się dramatem całej rodziny, a czasem dwóch. „– Był 12 lat młodszy i wspaniały. Mogliśmy gadać godzinami i wcale nie chodziło tylko o seks, choć i tak w końcu do tego doszło. Po prostu lubiliśmy przebywać w swoim towarzystwie. Był romantyczny, troszczył się o mnie i ciągle kokietował. Było cudownie... do czasu, aż partner dorwał mój telefon, poczytał nasze wiadomości. Rozpętało się piekło!” – napisała jedna z forumowiczek. Tylko kobietyPanowie równie chętnie oddają się wakacyjnym rozkoszom! Jeden z panów na forum napisał – „Zakochałem się jak gówniarz! Nie chcieliśmy, nie planowaliśmy, ale tak się stało, po prostu, jakoś na siebie wpadliśmy. Nie będę pisał jak było dobrze. Na koniec jednak, efekt był taki, że się rozstaliśmy. Tylko przez wzgląd na naszych partnerów i rodziny, które też kochaliśmy” – pisze. Na tym samym forum można znaleźć znacznie pikantniejsze historie. „– Żona poszła położyć syna, ja zostałem jeszcze w barze. Ona siedziała z mężem, który za dużo wypił. Poprosiła, czy pomogę jej odprowadzić go do domku. Kiedy położyła męża spać, zapytała, czy zostanę na chwilę. Nagle zaczęła się do mnie dobierać. Powiedziała, że mąż i tak nic nie usłyszy. Było widać, że szukała przygód” – zwierza się. Nie wiem dlaczego tak wyszło...Na wakacjach jesteśmy wtedy bardziej zrelaksowani, po drugie – jesteśmy bardziej otwarci i mniej krytyczni wobec nowych znajomych, po trzecie – spożywamy więcej alkoholu i odsłaniamy więcej ciała. Jeśli dodatkowo nasze relacje z partnerem, z którym dzieli nas wiele kilometrów, pozostawiają o do życzenia – mamy wymarzone warunki, by posunąć się o krok dalej, niż byśmy chcieli. Co o tym myślicie? Zobacz także: Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

zdradziłam męża na wakacjach